Wokół niego zgromadził się wiele strażników. Nie miał
siły aby się bronić. Został pociągnięty i pojmany. Zaprowadzili go
do więzienia. Siedział teraz na drewnianym czymś przypominającym łóżko z
jedną poduszką i kocem. Rozmyślał o
pięknej dziewczynie z różowymi włosami i intensywnie zielonymi oczami.
*Co ona robiła z nim?* zadawał sobie to
pytanie. Jeszcze nie wiedział tak pięknej kobiety jak ona. Rozmyślał nad
różnymi zdarzeniami pobytu jej u króla.
Jednak najbardziej wydawała mu się prawdopodobna wersje, że została
zmuszona do tego. Cały czas o niej myślał.
Kogoś mu przypominała. Te oczy wydawały mu się takie znajome. Na pewno już je
gdzieś widział. Przysiągł by, że jej
osoba wydała mu się znajoma. Postanowił nie zaprzątać sobie tym głowy.
Położył się na drewnianym łóżku i zaczął
oglądać pomieszczenie szukając drogi ucieczki. Jednak to wydało mu się nie
możliwe. Znajdował się teraz w więzieniu
Koloseum i to pod ziemią z tysiącami straży i zbrodniarzy. Jego cela była
słabo oświetlona przez pochodnię palącą się
poza kratami. Ściany były z kamienia i ociekały wodą. W całym pomieszczeniu
było czuć zapach stęchlizny i wilgoci.
Spojrzał na strażnika śpiącego niedaleko jego krat. To mogła być jego
droga ucieczki. Przy pasie miał przypięty kiść
kluczy, pewnie jeden również od jego celi. Ucieknie gdy nadarzy się do
tego okazja. Z takimi przemyśleniami poszedł spać.
*
Siedziała teraz z Sasuke w
siedzibie senatu. Omawiali podział kolejnych ziem i najazdy na nowe. Co chwila
słyszała
od innych mężczyzn szepczących do innych ze nie powinno jej tu być bo
jest kobietą i jest nie doświadczona i nie ma za
dużo mądrości. I tu się mylili. Była jedną z najmądrzejszych kobiet w
klasztorze. Stale czytała księgi i uczyła się z Tsunade
. Wiele rękopisów przepisała sama. Stale siedziała w bibliotece klasztoru
szukając to nowych wiadomości do przyswojenia.
Słyszała jak Sasuke rozmawiał z Generałem armii na wschodzi jak ma
zaatakować Chiny aby zwyciężyć i ponieść jak
najmniejsze straty. Wiele uczyła się o Chinach. Miała pewien pomysł jak to
można zrobić. Jednak bała się odezwać, alby
nie wzbudzić ich gniewu.
-Mam pomysł- wymknęło się jej. Wszyscy obecni spojrzeli na nią z politowaniem
tylko nie Sasuke. Widać było że myślami
jest gdzieś daleko. Jednak zaraz szybko się obudził i powiedział
-mów… Zrobiła jak też kazał. Zbliżyła się do mapy i uważnie przypatrzyła.
-a jak by zaskoczyć Chińczyków od dwóch stron od morza i gór. Mogli byśmy ich
otoczyć i jak by byli zajęci flotami nad morzem
zaatakować błyskawiczni przejmując miasta i pokonać żołnierzy. Jak statki
podpłyną i odwrócą uwagę nikt się nie domyśli, że
zostaną zaatakowani jeszcze inaczej. Tereny górzyste razem z rozległymi
tam lasami zapewnią nam schronienie, a także i kryjówkę.
Wszyscy popatrzyli na nią z zaskoczeniem i podziwem wymalowanym na twarzy. W
tamtych czasach wykształcone kobiety to
była rzadkością i to bardzo. Najczęściej zajmowały się domem, a po
wyprawie mężczyzn na wojnę także rolami uprawnymi i trzodą.
-To nie głupi pomysł- powiedział jeden z nich.
-Shikamaru ma rację. Ta strategia jest bardzo dobra odwracając uwagę drogą
morską ni zauważą nas od tyły, gdyż będą
za bardzo zajęci walką na Pomorzu. Szybkie zajęcie stolicy potem zniszczenie
siły żywej i kraj nasz. *Co oni chcą wyniszczyć
siłę żywą, chcą pogrążyć ten piękny kraj w niedoli i biedzie przecież tak nie
można* myślała gorączkowo Sakura, jednak
więcej się nie odezwała, siedziała cicho nudząc się.
Sasuke był
pod wrażeniem umiejętności strategicznych Sakury, zwłaszcza jako kobiety.
Omówili jeszcze kilka
spraw i już wracali do
pałacu. Udali się do swojej komnaty aby zrzucić brudne rzeczy i się odświeżyć.
Sakura weszła jako pierwsza. Nie przejmowała się obecnością Sasuke w pokoju
gdyż zakluczyła drzwi. Cały czas myślała o mężczyźnie z areny. Te jego oczy
takie piękne i o odcieniu czarnym jak najprawdziwsza noc. Nie mogła zapomnieć
jego wyrazu twarzy. Jej myśli tak były pochłonięte Itachim, że nawet nie
słyszała jak Sasuke dobija się do drzwi.
-Karin masz uwieść księcia i
doprowadzić do jego zguby, rozumiesz mnie, czy nie, ile razy ci jeszcze mam to
powtarzać co? Zapytał czerwono-włosy dziewczynę
-Ale co chcesz przez to osiągnąć.
-Ta jak ona uwiedzie Sasuke to ja będę Marek Antoniusz- powiedział Sugietsu do
jugo i oboje zaczęli się śmiać.
-Dosyć krzyknął Pain Karin masz go jedynie pocałować na oczach Sakury i ona go
znienawidzi jasne. Mówił Pain *a potem będzie moja. Już nie długo i Sakura i Rzym
będzie mój * myślał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz